wtorek, 22 stycznia 2013
Rozdział drugi
Endless Summer
Początek czerwca 2012r.
Jestem już z Ikerem od dwóch lat, ale do tej pory nie zamieszkaliśmy razem.
Oboje byliśmy za bardzo niezależni żeby podjąć tak ważny krok jak dzielenie razem prowadzeniem domu.
Iker mieszkał pod Madrytem w eleganckiej willi a ja wolałam zostać w swoim mieszkaniu w Centrum. Byłam okropnym śpiochem i nie wyobrażałam sobie dojeżdżania do pracy i wczesnego wstawania.
Już nie pracuję w szpitalu, po zrobieniu specjalizacji złożyłam swoje CV w prywatnej klinice San Carlos w której udziały miała sama rodzina królewska. Nie byłam naiwna i doskonale zdawałam sobie sprawę, że moją kandydaturę dyrektor przyjął przede wszystkim ze względu na związek z Casillasem.
Nie byłam z tego zadowolona i od razu naskoczyłam na Ikera, on jednak zbył mnie machnięciem ręki.
- Skarbie jesteś lekarzem, ale nie musisz harować w publicznej placówce. Co jest złego w leczeniu zamożnych ludzi? Jeśli chcesz leczyć charytatywnie to możesz pracować też w fundacji. - uśmiechnął się identycznie jak robił to podczas wywiadów.
Zagotowało się we mnie od środka.
- Nie rozumiesz, że nie po to uczyłam się tyle lat, żeby być traktowana przez pryzmat bycia dziewczyną Casillasa!
- A co złego jest w byciu moją dziewczyną?!- teraz on podniósł głos.
Nie zrozumieliśmy się wtedy. Nie rozumiał, że chciałam osiągnąć wszystko sama bez niczyjej protekcji. Nie chcę być od nikogo zależna.
Zdołaliśmy się jakoś pogodzić, ale to nie była jedyna kwestia sporna na naszej wspólnej drodze.
Iker nie mógł zrozumieć, że nie mam czasu na bezcelowe włóczenie się od gali do gali. Umówiliśmy się, że na najważniejsze wydarzenia będę mu towarzyszyła, ale nie zawsze mam czas a moja praca wymaga ode mnie wielu poświęceń.
W końcu uległam i zgodziłam się pójść na urodziny Xabiego Alonso. Ubrałam się niebieską sukienkę opinającą moje zgrabne ciało a na nogi wsunełam sandałki na wysokim obcasie. Ikerowi na mój widok zaświeciły się oczy, wiedziałam że miał ochotę pociągnąć mnie na najbliższy fotel i tam pokazać mi jak bardzo mnie pożąda. Uwielbialiśmy takie gierki.
W końcu jednak nie wylądowaliśmy nago na fotelu, tylko na urodzinach jego najlepszego przyjaciela.
Był jedynym zawodnikiem reprezentacji oraz Realu Madryt, którego jeszcze nie znałam.
Gdy zajechaliśmy na miejsce, klub w którym odbywało się przyjęcie był już pełen piłkarzy i innych znanych osób. W progu powitała mnie dziewczyna Sergio Ramosa uśmiechając się szeroko. Obok niej stała Irina Shayk narzeczona Ronalda, który szczerze mówiąc nie przypadł mi do gustu. Nie lubiłam jak faceci bezczelnie zaglądają mi w dekolt a napastnik Realu taki właśnie był.
Przywitałam się jeszcze z Gerardem Pique i Andresem Iniestą, stali w grupce "Barcelony" dyskutując zawzięcie o mającym ich czekać za kilka dni wyjeździe do Polski.
- Tam się wcale nie mówi po rosyjsku, matole.- Puyol prawie krzyczał na Pique.
- No to po jakiemu?- zdziwił się Gerard.
- Po polsku, to logiczne.- puknął się w czoło Iniesta. - Ja się cieszę że tam jedziemy zawsze chciałem pojechać do Polski.
Nie chciałam wtrącać się do ich rozmowy. Znałam Polskę.
Byłam przecież w połowie Polką i mieszkali tam moi dziadkowie. Ojciec nigdy nie jeździł ze mną do nich, ale nigdy nie bronił mi kontaktów z Adamem i Marią. Nie byli winni tego, że ich córka nie chciała swojego dziecka i przedłożyła jego dobro i szczęście nad innego mężczyznę. Wiem, że wyszła za tego Niemca i miała z nim dwójkę dzieci.
Moje rodzeństwo, którego nigdy nie poznam, bo moja matka mnie nie chciała i nie chce.
Odrzuciłam to przykre wspomnienie i odszukałam wzrokiem Ikera, który zmierzał do solenizanta. Podeszłam do niego przyklejając na usta uśmiech.
- Najlepszego staruszku!- Iker poklepał Xabiego po plecach wręczając mu flaszkę drogiego alkoholu. - A to moja Sylwia.- objął mnie w talii gestem posiadacza.
Xabier Alonso był niezwykle przystojnym mężczyzną. Mi skojarzył się z konkwistadorem podbijającym Nowy Świat a przy tym uwodzącym półnagie Indianki. Nie wiem dlaczego nagle opanowała mnie taka wizja.
- Wszystkiego Najlepszego.- podałam mu rękę a on pochylił się nad nią dotykając delikatnie wargami.
- Dziękuję oraz bardzo mi miło w końcu cię poznać, Sylwio.- znowu się uśmiechnął a ja wpatrywałam się w jego orzechowo- zielonkawe oczy.
- Mi też jest miło. - zarumieniłam się.
Iker dojrzał Pepe i Ronaldo i gdzieś nam zniknął Znowu powtórzyła się sytuacja z naszej ostatniej, wspólnej imprezy. Iker spotyka kumpli idzie żłopać alkohol a ja siedzę sama i nie mam do kogo gęby otworzyć.
Tym razem było inaczej.
Zaopiekował się mną sam gospodarz, przedstawiając mi swoich znajomych i przyjaciół. Jego kuzynka Sorella była lekarką tak jak ja. Xabi był bardzo miły i przyjacielski. Sypał kawałami jak z rękawa i prawie wcale nie pił.
- Nie jesteś stuprocentową Hiszpanką?- zapytał mnie w którymś momencie.
- Nie, jestem w połowie Polką a w połowie Katalonką, ale mieszkam w Hiszpanii od piątego roku życia.
- A co robisz wobec tego w Madrycie?
- Zostałam tutaj po studiach a teraz mam pracę i... - zawahałam się.
- I Ikera.- dodał za mnie.
Nagle zrobiło mi się jakoś dziwnie.
Czy ja właściwie miałam Ikera? Kim dla siebie byliśmy?
Spojrzałam za siebie próbując wyłowić wzrokiem mojego chłopaka.
Iker siedział w towarzystwie Ronaldo i Pepesa a wokół nich kręciły się dwie aktorki i znana modelka. Powiem wam szczerze, że nawet nie poczułam się zazdrosna. Wtedy zaczęłam się niepokoić.
_______________________________________________________________________
Jest kolejny rozdział. Czuję podskórnie, że fabuła którą wymyśliłam nie zmieści się w pięciu rozdziałach. Oceńcie same i jeśli macie czas i ochotę to komentarze będą mile widziane.
Pozdrawiam Fiolka :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
no nie zmieści się w 5 rozdziałach, zapomnij o tym :D
OdpowiedzUsuńUrodziny u Xabiego, no no :D
Iker kretynie, powinieneś zająć się dziewczyną, a nie pić po kątach, alkoholiku jeden!
Czekam na nowość ^^
No no... Xabi, my go uwielbiamy prawda ;D
OdpowiedzUsuńCiekawe, czyżby Sylwia zrozumiałą prawdę o swoim związku z Ikusiem :D
Czekam na next :D
To, że się nie zmieści w pięciu rozdziałach to jest świetna wiadomość :) Iker troszkę zachowuje się nie fair, skoro idzie na imprezę to powinien choć trochę się nią zajmować a nie pić alkohol z kumplami. Ale na szczęscie Xabi nie pozwolił żeby była sama :D Ciekawa jestem do jakich wniosków dojdzie Sylwia jeśli chodzi o jej związek z Ikerem
OdpowiedzUsuńAno ciężko będzie skoro ten jest drugi :)
OdpowiedzUsuńTak sobie myślę że Sylwia zostawi Ikera dla Xabiego albo Xavi pomoże im się bardziej ten no ..
Ojejciu, ale że Ikerek miałby być taki chlor i w ogóle? Trudno mi sobie wyobrazić, ale ciekawe to twoje opko. No i Xabi, jest bościutki!!!!
OdpowiedzUsuńNa początku 'Endless summer' i od razu przypomina mi się lato :D Iker nie zachwyca w tym rozdziale. Za to Xabi jest całkiem miły i spodobał się Sylwii! Ja już mam wizje że będą razem :D co do rozdziałów to im więcej tym lepiej :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
dziewczyno :) im więcej tym lepiej !!!
OdpowiedzUsuńTo nic, że się nie zmieścisz w 5 rozdziałach! To nawet lepiej! :D
OdpowiedzUsuńCo do tego odcinka, to Iker jest trochę irytujący. Za to Xabi, ah! Prawdziwy ideał :D
Nie pozostaje mi nic innego jak czekać na nowy rozdział :)
Przez twoje opowiadanie zakochałam się w Xabim <3
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny rozdział, a wo wolnym czasie zapraszam na epic-memories.blog.pl & estar-conmigo.blogspot.com
Pozdrawiam, Laurel !
Dobre, dobre... Już mi się podoba. Uwielbiam Twój styl, po prostu uwielbiam! Iker jest tu zupełnie inny niż w większości opowiadań - wcale nie taki święty ;D A Xabi i Sylwia wpadli sobie wzajemnie w oko, nie ma co ukrywać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Zainteresowała mnie ta historia. Ciekawa jestem, jak potoczą się losy Ikera i Sylwii, i jaką rolę w ich życiu odegra Xabier. Czekam z niecierpliwością na rozdział 3. Informuj mnie, proszę, o nowościach na GG: 8675263, lub na blogu: www.el--tiempo--de--ti.blogspot.com. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPierwszym słowem jakie mi przychodzi na myśl jest: WOW! Nie spodziewałam się takiego Ikera, odbiegającego tak bardzo od tego jak sobie go wyobrażam, ale nie zmienia to faktu, że mi się podoba. :D I chyba czuję coś na linii Sylwia - Xabi. :>
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i proszę o informowanie. :)
O, Ikera wykreowałaś tutaj zupełnie na innego piłkarza, niż dotychczas sobie wyobrażałam, no cóż, wyjątki to też rzecz normalna, a to wcale mi nie przeszkadza, a wręcz przeciwnie, zachęca jeszcze bardziej do lektury tego opowiadania, z którym myślę, że będę na bieżąco.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Iker mnie intryguje. Kurde.. jak to nic nie czuje ?? :( Wole go niż Xabiego. No ale jestem ciekawa ja kto się dalej potoczy. W sumie jak dwa lata sa niby razem. Notka po prostu genialna *.* uwielbiam tego bloga. Informuj mnie jak możesz o nn na gg; 795605
OdpowiedzUsuńhttp://male-jest-wredne.blogspot.com/
Eh Iker, Iker, Iker.
OdpowiedzUsuńSzykuje się chyba poważna rozmowa o uczuciach między Ikerem, a Sylwią.
Coś czuję, że ich związek się rozpadnie, a miejsce Ikera zajmie Xabi.
Pozdrawiam!